Carrion – recenzja
Mroczny labirynt szybów wentylacyjnych wydaje się dzisiaj gościć coś niepokojącego. Oślizgłe macki przesuwają się chaotycznie, acz zdecydowanie, pokrywając wszystko czerwoną posoką. Po chwili światło monitora, przepychające się przez pobliską kratkę, zdradza czyjąś obecność po drugiej stronie. Samotna postać, lekko pochylona nad klawiaturą, w skupieniu pracuje przy cicho buczącym urządzeniu. Pokrywa szybu powoli się odchyla, a najeżona kolcami kończyna zaczyna pełznąć w kierunku nieświadomej ofiary...
W większości gier w opisanej sytuacji prawdopodobnie wcielalibyśmy się w człowieka próbującego przetrwać spotkanie z czyhającym w ukryciu monstrum. Carrion natomiast stawia nas po drugiej stronie barykady - jako czerwony zbitek mięsa i macek uciekamy z laboratorium, zostawiając po drodze destrukcję i pomieszczenia wymazane krwią.
Jak ten "odwrócony horror" wymieszany z metroidvanią przypadł nam do gustu? Tego dowiecie się już za chwilę! Zapraszamy na recenzję i życzymy miłego słuchania!
2pady.pl | Patronite | Facebook | Twitter | RSS | Spotify | Apple Podcasts | YouTube
Poruszane tematy:
- [0:00] Wstęp
- [1:52] Carrion (graliśmy na: PC) - recenzja Spierka i Noksa
Okładka: Marcin "bzone" Bizuga
Montaż: Mateusz Kopański