Final Fantasy VII Remake – recenzja
Jutro, 10 kwietnia, powraca legenda gier jRPG! My natomiast jesteśmy gotowi już dzisiaj - zapraszamy na recenzję! Serfer wszedł w posiadanie Final Fantasy VII Remake ponad tydzień temu (i jak się szybko okazało, nie był to żart na prima aprilis), ale żeby do tego doszło, musiał się znaleźć w Australii w trakcie pandemii groźnego wirusa... dlatego na pewno nie powtórzymy tego wyczynu zbyt prędko.
Zapraszamy Was na powrót do Midgaru, miasta rządzonego przez megakorporację Shinra. Ta olbrzymia dwupoziomowa metropolia nie byłaby taka sama, gdyby nie energia Mako, wydobywana z głębi ziemi w olbrzymich reaktorach. Niektórzy uważają, że ludzie nie powinni czerpać z tego źródła. Jest ono życiodajną siłą planety, a nie sposobem na napychanie kieszeni przez bogaczy żyjących w górnej części miasta.
Tymczasem do jednego z reaktorów dojeżdża właśnie pociąg... i wygląda lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej. Miłego słuchania!
Poruszane tematy:
- [0:11] Final Fantasy VII Remake (graliśmy na: PS4) - recenzja Serfera, towarzyszy Nox
Okładka: Marcin "bzone" Bizuga
Montaż: Mateusz Kopański